
Od dwóch lat te babeczki są stałym elementem mojego Wielkanocnego stołu. Są pyszne, delikatne w smaku, orzeźwiające. Polewa z białej czekolady dodaje im słodyczy, gdyż same w sobie nie są zbyt przesłodzone. Zachowują świeżość przez kilka dni więc z powodzeniem możecie przygotować je z wyprzedzeniem. W wersji bez polewy możecie śmiało je zamrozić i udekorować tuż przed Świętami. No chyba nie można wymarzyć sobie bardziej przyjaznego przepisu 🙂
Składniki na ok 12-14 babeczek
- 200 gramów masła, w temperaturze pokojowej
- 1 szklanka cukru
- 5 jajek
- 2 szklanki mąki
- 1,5 cytryny, skórka starta na drobnych oczkach
- 1/2 szklanki śmietany 18%
- 100 gramów białej czekolady
- 2 łyżki maku + odrobina do dekoracji babeczek
- 1 łyżeczka oleju kokosowego + dodatkowo do wysmarowania babeczek
-
Rozgrzać piekarnik do temperatury 170 stopni (grzanie góra- dół).
Masło utrzeć z cukrem mikserem na puszystą masę.
Dodawać kolejno jajka, cały czas ubijając.
Zmniejszyć obroty miksera i dodawać stopniowo mąkę, nie przestając ubijać,
Kiedy wszystkie składniki są już ładnie połączone a masa jednolita wyłączyć mikser.
Dodać śmietanę i wmieszać ją do masy łyżką.
Dodać mak i skórkę z cytryny i wymieszać wszystko dokładnie.
Silikonowe foremki na babeczki wysmarować odrobiną oleju kokosowego.
Napełnić je masą prawie do pełna.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok 35- 40 minut (lub do suchego patyczka).
Wystudzić na kratce.
Połamaną na kawałeczki czekoladę oraz 1 łyżeczkę oleju kokosowego umieścić w misce i rozpuścić w kąpieli wodnej.
Wystudzone babeczki udekorować rozpuszczoną czekoladą i posypać makiem.
Smacznego!
Ola wyszły pięknie…ja osobiście zaminiłam mak na chia i też rewelacja !!! pyszne pachnące cytrynowe i ta biała czekolada achhhhhhhhh