
W kuchni bardzo lubię łączyć składniki z pozornie odległych światów. Ryba i brzoskwinia? Czemu nie! Jak się okazuje można dla nich znaleźć pyszny wspólny mianownik np. w postaci tego dania. Trochę w nim mojej miłości do kuchni azjatyckiej, trochę tęsknoty do Meksyku. A na pewno bardzo dużo mojego uwielbienia dla wyrazistych, konkretnych smaków, nie pozostawiających żadnych wątpliwości. Tu nie ma półcieni ani niuansów. To po prostu jest pyszne!
Składniki na 4 porcje
- 4 filety łososia
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 cm świeżego imbiru, startego na drobnej tarce
- 1 ząbek czosnku (duży), starty na drobnej tarce
- 1 limonka, skórka starta na drobnej tarce
- pieprz
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 1 brzoskwinia (słodka i dojrzała, ale twarda)
- 1/2 ogórka zielonego
- 1/2 czerwonej papryki
- 1/2 czerwonej cebuli
- 1/2 papryczki chili, bez pestek
- 1 i 1/2 łyżki soku z limonki
- 1 łyżeczka syropu z agawy
- mała garść świeżej kolendy, posiekanej
- sól, świeżo zmielony czarny pieprz
-
W misce wymieszać składniki marynaty: sos sojowy, starty imbir, czosnek i skórkę z limonki. Łososia przyprawić z obu stron pieprzem i pokryć dokładnie marynatą. Najlepiej wetrzeć ją delikatnie w rybę rękoma. Przykryć folią spożywczą i odstawić do lodówki co najmniej na pół godziny.
W czasie kiedy łosoś się marynuje, przygotować salsę.
Brzoskwinię i paprykę pokroić w drobną kostkę. Ogórka przekroić wzdłuż (ja nie obieram go ze skóry) i łyżeczką do herbaty usunąć wodniste nasiona. Pokroić ogórka w drobną kostkę.
Cebulę drobno posiekać, przełożyć na sitko i przelać wodą, aby utraciła część ostrości. Osuszyć.
W misce wymieszać brzoskwinię, paprykę, ogórka i cebulę. Dodać chili (dopasować ilość w zależności od ostrości- moja była średnio ostra), posiekaną kolendrę, sok z limonki i syrop z agawy. Doprawić solą i pieprzem. Wymieszać dokładnie i odstawić na chwilę, aby smaki się przegryzły. W razie potrzeby doprawić do smaku.
Wyjąć łososia z lodówki i odczekać chwilę, aż się trochę ociepli.
Na patelni z nieprzywierającym dnem wylać odrobinę oleju. Smażyć łososia na niezbyt dużym ogniu, najpierw skórką do dołu (przez ok 5 minut), a potem z drugiej strony przez ok 3 minuty. Czas smażenia może być dłuższy o ok 2 minuty na stronę, w zależności od grubości filetów. Idealnie usmażony łosoś powinien być lekko różowy w środku.
Serwować łososia z salsą brzoskwiniową, gotowanym ryżem i cząstkami limonki
Danie to świetnie smakuje z ryżem jaśminowym ugotowanym w wodzie z mlekiem kokosowym (proporcje: 1 szklanka ryżu ,1 szklanka wody i 1 szklanka mleka kokosowego)
Absolutnie fantastyczne połączenie smaków! Twoje pomysły to same rozkosze dla podniebienia 🙂
Testuję dopiero drugi przepis a już wiem, że sprawdzę wszystkie.
Ojej, jaka przemiła recenzja. Bardzo się cieszę, że smakowało no i oczywiście zapraszam do dalszego testowania moich propozycji 🙂