
To danie jest chyba najlepszą wizytówką mojego stylu gotowania. Dowodem na to, że codzienne gotowanie dla rodziny nie musi być schematyczne i banalne, a przy tym nadal pozostaje proste i całkiem szybkie.
Przedstawiam Wam drób w trochę innej odsłonie. U mnie indyk, ale z powodzeniem możecie użyć w jego miejsce kurczaka.
Nawet jeśli nie jesteście specami od kuchni azjatyckiej to gorąco polecam zakupić do swojej domowej spiżarni kilka produktów charakterystycznych dla kuchni tamtego regionu.
Na przykładzie tego dania chciałam Wam pokazać jak świetnie można je wykorzystać do wyniesienia prostych, lokalnych składników, na zupełnie inny poziom smaku.
Składniki na 4 porcje
- 4 golonki z indyka
- 4 cebule, pokrojone w ćwiartki
- 1 łyżeczka papryki słodkiej
- 1 łyżeczka przyprawy "5 smaków"
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki płatków chili
- 1/4 szklanki wina ryżowego
- 1/2 szklanki jasnego sosu sojowego
- 4 łyżki miodu (ja uzyłam miodu ze spadzi iglastej firmy Miody Dworskie)
- 1/2 szklanki soku z czarnej porzeczki (ja uzyłam 100% naturalnego soku firmy Wiatrowy Sad)
- 1/2 szklanki wody
- 1 limonka, wyciśnięty sok
- 2 ząbki czosnku (duże), drobno posiekane
- 2 łyżeczki świeżego imbiru, startego na tarce o drobnych oczkach
- świeża kolendra lub natka pietruszki do dekoracji
-
W miseczce wymieszać składniki suchej marynaty: słodką paprykę, przyprawę "5 Smaków", sól i płatki chili.
Golonki umyć i dokładnie osuszyć papierowym ręcznikiem. Natrzeć je dokładnie suchą marynatą, przykryć folią i odstawić do lodówki. Najlepiej zrobić to dzień wcześniej, jeśli jednak nie ma takiej możliwości to zrobić to choćby z półgodzinnym wyprzedzeniem, aby mięso choć trochę przeszło smakiem przypraw.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
W rondelku umieścić wszystkie składniki sosu: wino ryżowe, sos sojowy, miód, sok porzeczkowy, wodę, sok z limonki, czosnek i imbir. Wymieszać. Sos podgrzewać na małym ogniu, aż lekko się zredukuje i zgęstnieje.
Golonki umieścić w naczyniu do zapiekania. Zalać je sosem. Obok ułożyć pokrojone na ćwiartki cebule.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec do miękkości, polewając je co 10-15 minut sosem z brytfanki.
Czas pieczenia zależy od wielkości golonek. U mnie zajęło to 1 godz i 20 min. Najlepiej po około godzinie sprawdzić czy golonki są już upieczone i mięso ładnie odchodzi od kości.
Sos z pieczenia wykorzystać do golonek. W tym celu zebrać z powierzchni sosu nadmiar tłuszczu. Pozostały płyn przelać do rondelka i podgrzewać na niewielkim ogniu, aż zgęstnieje. Na końcu można (ale nie jest to konieczne) wmieszać niewielki kawałek zimnego masła, aby sos nabrał bardziej aksamitnej konsystencji.
Golonki polać sosem i posypać listkami kolendry lub pietruszki. Resztę sosu podać obok w sosjerce.
Golonki można podać z ziemniakami, ryżem, kopytkami. Ja podałam z kaszą pęczak smażoną z warzywami.
Dodatkiem do moich golonek była smażona kasza pęczak z warzywami.
Przepis poniżej:
(Składniki na 4 porcje)
2 torebki kaszy pęczak, po 100g każda
1/2 cebuli
1 łyżeczka świeżego imbiru, startego drobno
1 ząbek czosnku, drobno posiekany
1 szklanka posiekanej kapusty pekińskiej
1/2 szklanki posiekanej kapusty czerwonej
Po 1/2 papryki czerwonej i pomarańczowej
1/2 szklanki groszku mrożonego
1-2 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka oleju sezamowego
1 łyżka oleju
Świeża kolendra lub natka pietruszki do dekoracji
Kaszę ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
W tym czasie na patelni rozgrzać łyżkę oleju. Wrzucić cebulę i delikatnie ją zeszklić. Dodać imbir i czosnek, chwilę razem przesmażyć. Dodać papryki, groszek, poszatkowaną kapustę. Smażyć wszystko przez kilka minut, aż warzywa lekko zmiękną.
Kaszę odcedzić i dodać do warzyw. Wymieszać wszystko dokładnie. Dodać sos sojowy i olej sezamowy.
Wymieszać wszystko i sprawdzić stopień doprawienia. Posypać z wierzchu świeżą kolendrą lub pietruszką.
Serwować gorącą razem z golonkami.