Uwielbiam gotować z resztek. Właśnie z pozostałości, którym nadałam nowy kształt i smak powstały jedne z moich najlepszych dań. To zawsze przygoda i trochę podróż w nieznane, ale właśnie takie gotowanie lubię najbardziej. Te kotleciki to kolejna udana próba- sukces tym większy, że dzieciaki zjadły z wielkim apetytem. Ich porcję zabrałam w pojemniku na spacer i świetnie sprawdziły się jako przekąska w terenie. Swoje zjadłam z dodatkiem świeżych sałat i warzyw i wspaniałym, uniwersalnym dressingiem z aquafaby. Jeśli tak jak mnie, pozostanie Wam ona po wykorzystaniu ciecierzycy- koniecznie zróbcie ten wegański sosik. Idealny do sałatki Cezar lub jako dip do warzyw.
Rozpocząć od przygotowania dressingu.
Do wysokiego i wąskiego naczynia blendera dodać wszystkie składniki poza olejem oraz oliwą. Blendować na najwyższych obrotach blendera przez 3 minuty. Po tym czasie wciąż blendując bardzo powoli wlewać olej, a następnie powoli wlewać oliwę aż do momentu, kiedy sos osiągnie odpowiednią konsystencję. Odstawić do lodówki. Po schłodzeniu sos lekko zgęstnieje.
W niedużym garnku zagotować wodę z odrobiną soli.
Brokuły podzielić na mniejsze części i włożyć do gorącej wody. Blanszować przez ok 3-4 minuty. Odcedzić, przelać zimną wodą.
Do naczynia malaksera włożyć brokuły, ugotowaną kaszę pęczak., otręby, czosnek. Zmiksować wszystko na papkę.
Dodać jajka, skórkę cytronową, bułkę tartą., sól i pieprz. Jeszcze raz zmiksować, aż wszystkie składniki dokładnie się połączą.
Z masy ulepić nieduże kotleciki. Obtoczyć w niedużej ilości bułki tartej i smażyć na niewielkiej ilości oleju na złoty kolor.
Podawać gorące lub w temperaturze pokojowej ze świeżymi warzywami i dressingiem.
Smacznego!
Najważniejsze podczas przygotowywania dressingu na bazie aquafaby jest, aby całość miksować w wysokim i wąskim naczyniu blendera i bardzo powoli wlewać olej. Jeśli sos z jakiegoś powodu się nie uda wystarczy włożyć go na pół godziny do lodówki, a kiedy się rozwarstwi zmiksować ponownie.